WALLACE RONEY GROUP Jazz Top w Blue Note

Genialny muzyk, którego nauczycielem i wzorem był Miles Davis (z którym razem zagrał na koncercie „Historic Miles” w Montreux – nagranym i nagrodzonym Grammy) zaprezentuje swój autorski program nawiązujący do wielkich legend świata jazzu.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z KONCERTU

Sam Roney szkolił się u boku ikon jazzu i protoplastów bepopu, takich jak trębacz Dizzy Gillespie i perkusista Tony Williams (członek słynnego Second Great Quintet Milesa Davisa).

Roney urodził się w 1960 roku w Filadelfii i choć nie jest rówieśnikiem Marlona Brando, to wywołuje podobne emocje, gdy wchodzi do pokoju pełnego muzyków jazzowych. Porównanie to, sformułowane przez dziennikarza w jednym z wywiadów, budzi rozbawienie trębacza:
– Nie jestem przekonany do tego zestawienia – mówi Roney i nawiązuje do wciąż aktywnego saksofonisty, Wayne’a Shortera. – Wciąż podejmuję nowe próby i przekraczam kolejne granice, tak jak czyni to Wayne, dając z siebie wszystko. Nie mogę rozdawać błogosławieństw młodym artystom, gdy sam wciąż stoję na linii frontu. Do mojej sytuacji, bardziej niż „Ojciec Chrzestny”, odnosi się „Matrix”. Jestem jak Neo. Lubię tę postać i chciałbym być taki jak on – tłumaczy Roney.

W wieku piętnastu lat muzykowi udaje się zaprzyjaźnić z trębaczem Woodym Shawem oraz z Freddiem Hubbardem. Jako szesnastolatek Roney gra już w Cedar Walton Quartet razem z Billym Higginsem i Phillym Joe Jonesem (obaj są dziś uważani za ikony perkusji) oraz z Samem Jonesem na basie. W połowie lat 80. Roney poznaje Milesa Davisa.

Pod koniec lat 80. Wallace Roney przystępuje do ciężkiej pracy jako lider różnych składów i przez ponad dekadę udaje mu się wydawać kolejne płyty co najmniej raz w roku. Jego grupy sesyjne często zasilają najlepiej notowani muzycy, jak Tony Williams, Ron Carter, Chick Corea, a także żona samego Roneya, wokalistka Geri Allen. Trębacz współpracuje też z młodymi muzykami, którzy z jazzem mają niewiele wspólnego, jak DJ Logic.

Roney krytycznie odnosi się do młodych artystów, którzy zakładają i prowadzą zespoły bez wcześniejszego zdobycia elementarnej wiedzy i praktyki z zakresu jazzowych standardów. Trębacz twierdzi też, że niezbędne są nauka i ćwiczenia u boku doświadczonych, jakże dziś nielicznych, muzyków poprzednich generacji:
– Uważam, że początkujący artysta nie powinien być liderem zespołu, ponieważ traci on wtedy okazję do rozwijania i rozpoznawania swojego talentu – tłumaczy. – Gdy zaczynałem swoją karierę, chciałem grać u boku McCoya Tynera, Herbiego Hancocka, Tony’ego Williamsa… Byłem protegowanym wszystkich nowatorskich twórców: Milesa Davisa, Dizzy’ego Gillespiego i Clarka Terry’ego, zanim w ogóle pomyślałem o założeniu własnego zespołu! Dopiero po zdobyciu solidnego wykształcenia poczułem się przygotowany do roli lidera.

Trębacz dostrzega też inne problemy wśród początkujących muzyków: – Młodzi artyści nie dostrzegają licznych zawiłości obecnych w muzyce. Powodem jednak nie jest brak umiejętności, a brak głębi oraz znajomości muzyki i jej historii.

W Blue Note, z powodu problemów zdrowotnych wcześniej anonsowanego składu, Roney zagra z muzykami młodej generacji – w tym saksofonistą Benem Solomonem, który po raz pierwszy dołączył do składu Roneya w wieku 20 lat nagrywając z nim płytę „Understanding” (2012). Usłyszymy także kontrabasistę Rashaana Cartera oraz pianistę Anthony’ego Wonseya. A także – i tu niespodzianka dużego kalibru – urodzonego w 1946 roku weterana perkusji Bruce’a Ditmasa, który grał z takimi sławami jak Gil Evans, Stan Getz i Chet Baker.
– Ten zespół to kolejny poziom mojego grania, dużo wyższy poziom – zapowiada Roney. – Razem z tymi młodymi muzykami pokażę to wszystko, czego nauczyłem się od takich muzyków jak Wayne, Elvin czy Miles.

 

 

Na ten koncert obowiązują rabaty z kartą

 

 

Bilety

95 zł - miejsca siedzące
70 zł - miejsca stojące
50 zł - miejsca stojące (dla uczniów i studentów szkół muzycznych)

dostępne w biurze klubu, Centrum Informacji Miejskiej oraz w sprzedaży on-line: