Brian Charette udowadnia swoją najnowszą płytą „Kurrent”, że ma jeszcze wiele do powiedzenia i zaoferowania. Organy Hammonda od dawna nie brzmiały tak dobrze! Amerykanin łączy tutaj stare – z nowym, klasyczne brzmienia – z elektronicznymi.
BRIAN CHARETTE
06.04.2018, godz. 20.00
Ten pomysł był na pewno ryzykowny, ale jednak opłacalny! Charette za każdym razem potrafi wyciągnąć z organów Hammonda to, co najlepsze. I, co ważniejsze, za każdym razem jest to coś świeżego i nowego. Potwierdzają to również krytycy zza oceanu, którzy są pod wrażeniem najnowszego krążka.
Charette nazwał swoją grupę „futurystycznym trio”. Jego zamiarem było zachowanie podstawowych tradycji, jakie rządzą się zespołem składającym się z organów, gitary i perkusji, jednocześnie dodając coś nowego. Rozszerzył swoją muzykę, łącząc ją z elektroniką, przez co jego kompozycje wydają się bardziej współczesne. ~ Ralph A. Miriello „Huffington Post”
Charette bezproblemowo łączy elektroniczne wstawki z charakterystycznym brzmieniem Hammonda, co daje niesamowity efekt. Pokazuje, że można dużo osiągnąć za pomocą tak przyszłościowych pomysłów. „The Shape of Green” jest idealnym przykładem, w którym można doświadczyć mieszanki tych stylów. ~ C.Andrew Hovan „All About Jazz”
Elektronika dodaje szerszego wymiaru, co przekłada się na pewną różnorodność. Utwory takie, jak „Schooby’s Riff” czy „Mano Y Mano” są niezwykle szybkie i gwałtowne. Są najbardziej energicznymi nagraniami na krążku. ~ Friedrich Kunzmann „All About Jazz”
Charette przez swoje eksperymenty z gatunkiem, wzbogacił go amalgamentem elektroniki i warstwami syntezatorów. Natychmiast zyskał moją sympatię otwierającym płytę utworem „Doll Fin”. Pływający basowy rytm z nutą funku, przenosi nas do lat 70. Psychodeliczne melodie organów są nastawione naprzeciw, przy wpadających w ucho dźwiękach gitary. Przez te pomysły, Charette wprowadza rockowe tchnięcia, które tylko popychają rytmy jego utworów do przodu. ~ „JazzTrail”
Dziwne piski, podrasowane elektroniką tony utworów w „Kurrent” sprawiają wiele frajdy w słuchaniu. To, co zrobił Charette było niezwykle ryzykowne, ale jednak się udało! Jak sam kompozytor powiedział: „ Podczas pisania muzyki chcę stworzyć harmonię, która będzie współpracować z elektroniką w tle”. ~ Bill Milkowski „DownBeat”