Attila Muehl swoją przygodę jako gitarzysta zaczyna w wieku 17 lat. Urodzony w 1985 roku artysta twierdzi, że dorastał z Oscarem Petersonem, Billiem Holiday i Louisem Armstrongiem.
Powyższe zestawienie może dziwić, jednak nietypowe wychowanie Muehl zawdzięcza po prostu ogromnej kolekcji płyt swojego ojca, dzięki której odkrywa swoje zamiłowanie do muzyki. Jako nastolatek gitarzysta wyjeżdża na warsztaty muzyczne do Portugalii. Tam szkoli rzemiosło pod okiem genialnych artystów, jak Frank Tiberi, Dug Weiss, czy Rez Abasi.
Cztery lata kursu mistrzowskiego u boku znanego basisty Ze Eduardo ukształtowały świadomość jazzową Muehla, a także pozwoliły mu zdobyć ogromną wiedzę teoretyczną. W wieku 21 lat muzyk zostaje przyjęty do Hochschule für Musik und Tanz Köln. Szkolony przez Franka Haunschilda, gitarzysta koncentruje się na muzyce jazzowej.
Attila zaczyna pojawiać się na scenie jako uczestnik różnorodnych projektów jazzowych. Muehl wyjeżdża do Berlina, by szkolić się u boku mistrza jazzowej gitary, Kurta Rosenwinkela. Rosenwinkel dostrzega w młodym muzyku ogromny potencjał: „Gra Muehla zawsze niesie ze sobą pewną opowieść. Jego niebywała technika i niespotykany intelekt nigdy nie burzą konceptu, a jedynie służą muzyce. Atilla bez wątpienia jest jedną ze wschodzących gwiazd w Niemczech”.
Obecnie Muehl sam uczy gry na gitarze. W 2012 roku prowadził szkolenia podczas Międzynarodowych Chodzieskich Warsztatów Jazzowych „Cho-jazz”. Cztery lata wykładania w prywatnych szkołach, jak Piano E Forte w Berlinie, pomogły muzykowi stać się nauczycielem doświadczonym i pełnym pasji.
W 2014 roku muzyk wyjeżdża do Chin, by tam prowadzić szkolenia z gry na gitarze. Muehl dzieli się ze swym uczniami nie tylko techniką – chce on przede wszystkim zarażać pasją grania. O zamiłowaniu do tworzenia muzyki Muehl pisze tak: „Sztuka stanowi próbę dzielenia się swoimi emocjami, wspomnieniami i obrazami, których nie sposób ubrać w słowa (o ile nie jesteś pisarzem). Nazwałbym to esencją człowieczeństwa. Gdy robimy to szczerze – bez obawy o to, że okażemy w ten sposób swoją słabość – wtedy staje się to cenne, magiczne i jedyne w swoim rodzaju”.